Rośnie zadłużenie firm z branży handlowej. W lutym dług wyniósł ponad 3 mld zł i wzrósł o prawie 800 mln w porównaniu do 2017 roku. W tym artykule diagnozujemy problem, określamy jego przyczyny oraz wskazujemy 3 proste sposoby, które ograniczą ryzyko strat i wesprą polskich przedsiębiorców.
Czekając na 37, 5 tysiąca złotych…
Szacuje się, że ponad 81 tysięcy zadłużonych firm handlowych posiada 345 tysięcy niezapłaconych faktur, przy czym średnie zadłużenie niezapłaconej faktury wynosi 37,5 tys. zł. Zadłużenie obejmuje handel hurtowy i stanowi 55% całego portfela zadłużenia, a pozostałe 45% to handel detaliczny[1]. Najbardziej zadłużone firmy z branży handlowej pochodzą z województw: mazowieckiego, śląskiego i wielkopolskiego.
Wzrost sprzedaży i zadłużenia idą razem w parze
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w miesiącu grudniu 2017 r. sprzedaż detaliczna wzrosła o 5,2%. Natomiast porównując 2017 rok do 2016 roku nastąpił wzrost o 7,3%. Z jednej strony są to optymistyczne wiadomości z drugiej, jednak, wprost przeciwnie, bo, pomimo rosnącej sprzedaży, w 2017 roku wzrosło także zadłużenie firm z branży handlowej.
Przyczyna wzrostu zadłużenia
Istnieje kilka głównych przyczyn, które powodują wzrost zadłużenia przedsiębiorców i hamują rozwój firmy. Niewątpliwie na naszym podium znajduje się cenowa rywalizacja, która doprowadza wielu mniejszych przedsiębiorców do balansowania na granicy rentowności. „Tniemy” ceny, kusimy klienta rabatami, jednak – mimo zwiększonej sprzedaży – na koniec dnia jesteśmy na minusie. Główne wyzwania przedsiębiorców to:
- Konkurencyjność większych graczy rynkowych – ogranicza rozwój i codzienne funkcjonowanie lokalnych przedsiębiorców
- Zwiększająca się liczba sklepów internetowych – konsumenci coraz bardziej zainteresowani zakupami bez wychodzenia z domu /konkurencyjność cenowa/
- Brak prewencji – WERYFIKACJI KONTRAHENTÓW – zapobiega przed współpracą z nieuczciwym odbiorcą towarów
- Dłuższe terminy płatności i brak konsekwencji w dochodzeniu zapłaty za sprzedany towar.
- Brak systematyczności w codziennym monitorowaniu należności doprowadza do powstających zatorów płatniczych, a w ostateczności do utraty płynności finansowej
3 sposoby na ochronę płynności finansowej
Jak widać problem jest złożony i nie ma jeden złotej rady, która, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki – rozwiązałaby problem przedsiębiorców z sektora MŚP i zażegnała niebezpieczeństwo utraty płynności finansowej. Jednak kilka prostych zmian, może znacząco ochronić środki przedsiębiorstwa i zminimalizować ryzyko wystąpienia zatoru płatniczego. Spora część przedsiębiorstw zobowiązanych do spłaty ograniczyłaby ryzyko utraty płynności finansowej swojego przedsiębiorstwa, przeprowadzając podstawowe czynności związane z zarządzeniem należnościami, czyli:
- Weryfikację kontrahentów
- Monitoring pro-sprzedażowy należności
- Natychmiastowe dochodzenie należności zaraz po upływnie terminu płatności
Te trzy kroki chronią nasze pieniądze. Dzięki weryfikacji kontrahenta, eliminujemy ryzyko współpracy z firmą, której płynność finansowa jest zagrożona. Monitoring pro-sprzedażowy pozwala nam trzymać rękę na pulsie – dajemy wyraźny sygnał drugiej stronie, że szanujemy nasze pieniądze i że terminowa płatność jest dla nas priorytetem we wzajemnej współpracy. Natychmiastowe dochodzenie należności od spóźnialskich kontrahentów dyscyplinuje ich i zwiększa prawdopodobieństwo szybkiego odzyskania należności.
Dobra rada!
Zabezpieczenie systematycznej sprzedaży prostą umową, chroni interesy każdej ze stron, a w szczególności zabezpiecza interesy wierzyciela!
Kinga Janus
Dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu
Dogmat Systemy S.A.
[1] Dane na podstawie Krajowego Rejestru Długów (KRD) Biura Informacji Gospodarczej (BIG).